Guyau – witalizm u źródeł etyki .......... 535
Streszczenie
Podejmując polemikę z tradycyjną moralnością, opartą na obowiązku i sankcji wywodzonych z transcendencji bądź rozumu, Guyau występuje z projektem etyki spontanicznie emitowanej przez życie. Witalność czerpana z natury ma być źródłem dobrostanu i szczęścia jednostki, a ostatecznie generować jej homeostazę w relacjach ze społeczeństwem i kosmosem. Naturalistyczny program Guyau nie oznacza prostego akcesu do epikureizmu, myśli oświeceniowej czy utylitaryzmu. Problematyzuje się odpowiednio do jego pozycji subtelnego filozofa XIX wieku, znawcy różnych doktryn i stanowisk, erudyty, wrażliwego poety, fizycznie podkopywanego i egzystencjalnie rozjątrzanego nieuleczalną chorobą. Koncepcją nisusa Guyau chce zrewindykować alienowaną w kulturze zmysłową i popędową konstytucję człowieka, przed Nietzschem i Freudem eksponując rolę nieświadomości. Postulując anomiczną religię, pragnie oderwać człowieka od zmyślonej ortodoksyjnej konfesji, defasonującej życie. Zaleca bezreligijność (irréligion), która uwalnia od teologicznych opresji, totalnie pluralizuje i autonomizuje wiarę, ale ocala ludzką sakralność manifestowaną w niezgodzie na temporalną redukcję i w porywie orientującym ku globalnej harmonii. Pytanie o altruistyczną ingrediencję witalizmu wystarczającą do fundowania koncyliacyjnego społeczeństwa Guyau rozstrzyga pozytywnie. Życie, które nie tylko chce trwać, lecz dąży też do wzrostu i z istoty jest rozlewnością, napotyka innego. Więź z nim ostatecznie określana jest przez solidarność, braterstwo, miłosierdzie i miłość, które – sądzi Guyau, niezadowalający się naturalizmem, ale uwzględniający też historię – intensyfikują się wraz z kulturowym progresem. Jeśli relacje międzyludzkie doznają uszczerbku lub zakłóceń, to przyczyną tych dysfunkcji nie jest natura, lecz alienacyjne procesy w samym społeczeństwie, niedoinwestowanym edukacyjnie, żywiącym się anachronizmami i stereotypami. Niewątpliwie warta podjęcia jest dyskusja nad domniemaną naiwnością tych przekonań, negatywnie zweryfikowanych przez traumatyczne dla ludzkości katastrofy XX wieku, które usposabiają być może do większej przezorności i mniejszej niż serwowana przez Guyau dozy historiozoficznego czy aksjologicznego optymizmu.